Wczorajsza wizyta Jolci była poprostu świetna. Na początku pooprowadzałam Jolę po moim królestwie,a następnie rozpoczęłyśmy plotki, a także rozmowy o naszych "zakręconych świętach". Najwięcej szydery sprawiły nam zdjęcia... Przy jednym padł ciekawy tekst
Jola:" A ten co Jezus Chrystu z tą ręką...Poprostu jak z obrazu Jezu ufam tobie,tylko szat i promieni brakuje" Ja wtedy wybuchłam takim śmiechem,że nie mogłam się przestać śmiać,ale śmiech to zdrowie. Potem śmiałysmy się ze zdjęć z wigiili klasowej w 2006roku,kiedy to miejsce miała akcja z barszczykiem, a także z naszego opętania na wycieczce w Zakopcu. Kiedy odprowadzałam Jolę na przystanek dowiedziałam się o pewnym ekstremalnym zadaniu,a chodziło o zadanie z francuskiego. Kolega z klasy poprosił Jolcie o napisanie zadania po francusku, gdy ona napisała się w jakim czasie on odpowiedział jejtylko: "W jakimś fajnym czasie"
sobota, 29 grudnia 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz