poniedziałek, 14 stycznia 2008

Zmeczona jestem sama nie wiem czym...

Nie pisałam ostatnio bo za bardzo nie było czasu,gdyż na karku miałam koniec semestru. Na szczęście to już za mna. Przez całe to zamieszanie jestem wycieńczona,nie mam na nic ochoty i ciagle chce mi się spać. Nawiązując to podobojów Anetki to niestety, nasza romantyczna Bohaterka odniosła klęskę a wszystko za sprawą "nie ma mowy". Na szczęście Anetka już zdążyła sie pocieszyć. Wczoraj wkońcu udało mi się dokończy książkę którą czytałam od listopada. Wszystko powoli zaczyna sie układać, teraz pora przemyśleć ;) pewne kwestie

Brak komentarzy: