niedziela, 11 listopada 2007

Czyżby zima zagościła już u nas na dobre??

Właśnie wróciłam z małego spacerku po mieście i stwierdzam,że chyba uroczyście można ogłosić,że zima już nadeszła. Niby nie ma jeszcze śniegu,ale jest okropnie zimno. Najlepiej przydałoby mi się jakieś ciepłe futerko. Może z niedźwiedzia, bo na Syberii takie noszą i jest im ciepło. Jak zwykle nie mogło sie obejść bez jakiejś akcji. Najpierw jakiś natrętny gołąb wpakował się na ławke i nie chciał z niej zejść,ale po chwili wystraszył się psa i uciekł. Poźniej chyba z pięć razy koło nas krążyła jakaś starsza pani z Bokserem,który chyba miał coś z pęcherzem. Na koniec jakiś niezbyt przyjemnie pachnący pan, bedący w stanie wskazującym, zaczął prosić o pieniądze i papierosy. To był wystarczajacy znak ,żeby sie zmywać. Nawiasem mówiąc to trochę zimno się też zrobiło,więc nie było po co siedzieć w tym parku

Brak komentarzy: